„AI w rekrutacji”, „sztuczna inteligencja w HR”, „boty rekrutacyjne”, czyli hasła, które coraz częściej przewijają się w HR-owych rozmowach, artykułach czy też spotkaniach zespołów. AI już wkroczyło na rynek pracy, a narzędzia typu ChatGPT, Copilot czy Gemini towarzyszą nam praktycznie na co dzień.
Pamiętam pierwsze zajęcia z AI na studiach magisterskich – kilka lat temu to była nowość: machine learning, AI czy VR – wydawało mi się to tak abstrakcyjne, że nie nastąpi wcześniej niż za 5-10 lat. Tymczasem już rok później słyszałam, że znajomi korzystali z ChatGPT przy zaliczeniach. Dla mnie? Nie do pomyślenia – długo nie ufałam AI. A teraz? Uważam, że to świetne narzędzie, o ile umiemy z niego mądrze korzystać i dobrze nim zarządzać.
Tylko czy AI to chwilowa moda, czy może narzędzie, bez którego wkrótce nie będziemy sobie wyobrażać pracy? W tym poście opowiem, jak to moim zdaniem wygląda naprawdę. Bo sztuczna inteligencja to już nie science fiction, to nasza codzienność. W TEACHERSteam możesz już nawet uczyć się języka z wirtualnym lektorem!
Czy AI w rekrutacji zrewolucjonizuje proces zatrudniania?
Chatboty, shortlisty, automatyczne odpowiedzi – sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza do świata HR. Ale czy zastąpi ludzką intuicję i doświadczenie? W tym wpisie dzielę się swoimi obserwacjami – jako rekruterka, filolożka i osoba, która jeszcze niedawno nie ufała AI, a dziś nie wyobraża sobie pracy bez niej.
Automatyzacja procesów rekrutacyjnych – korzyści i ograniczenia
Sztuczna inteligencja naprawdę zadomowiła się już w działach HR – od prostych chatbotów, które odpowiadają na pytania kandydatów, po zaawansowane systemy wspierające wybór najlepszych osób do zespołu.
Zanim jednak oddamy całe nasze rekrutacyjne życie w ręce maszyn, warto się zatrzymać i zadać pytanie: co z „chemią” w rozmowie?
Czy AI rozpozna, że kandydat się stresuje, śmieje nerwowo albo mówi „eee”?
Boty, algorytmy, automatyczne shortlisty to ogromne wsparcie i realna oszczędność czasu. Zamiast przeglądać 200 CV, AI zrobi to za nas i wybierze te najlepsze, bazując na kompetencjach, doświadczeniu, a nie na kolorach czy foncie tekstu. Screening zadziała inaczej u AI, a inaczej u człowieka. Jesteśmy wzrokowcami – ładnie napisane CV, ze zdjęciem i dobrze dobraną czcionką będzie dla nas bardziej atrakcyjne niż to bez zdjęcia i kolorów, pomimo wartościowych kompetencji.
A my? Możemy skupić się na tym, co najważniejsze, czyli rozmowie z człowiekiem. Tej chemii między ludźmi żadne AI nie wyłapie, to trzeba „poczuć”.
Pro tip: Zanim zakochasz się w systemie ATS, który robi „wszystko sam”, upewnij się, że nadal masz kontrolę nad procesem.
You’re the driver, AI is just the GPS.
Boty na stronach z ofertami pracy, automatyczne odpowiedzi, wirtualni asystenci dostępni 24/7 to bardzo praktyczne rozwiązania na początek kontaktu z kandydatem. Dzięki nim kandydat wie, że coś się dzieje z jego aplikacją, a my nie musimy godzinami odpisywać na każdą wiadomość. Przy pre-boardingu i onboardingu, kiedy to pojawiają się pytania, takie rozwiązanie to rewelacja!
Jednak oczywiście są dwie strony medalu. Z jednej strony lepiej napisać automatyczną wiadomość do wszystkich niż ghostować. Warto natomiast uważać na automatyczne odpowiedzi, które są zbyt ogólne. Nikt nie lubi dostawać pustego „Dziękujemy za udział” bez żadnych konkretów.
Pamiętajmy, że za każdą aplikacją stoi człowiek! Używasz automatyzacji? Pamiętaj o „ludzkich” aspektach.
Czy CV pisane przez ChatGPT naprawdę da się rozpoznać?
Pamiętajmy, że AI działa też po stronie kandydatów! Nie tylko my, rekruterzy jesteśmy na tyle cwani, żeby ułatwiać sobie życie. Coraz częściej dostajemy CV i listy motywacyjne napisane przez narzędzia takie jak ChatGPT. Jak to rozpoznać? Jako ekspertka od języków, mam swoje sposoby!
Na przykład, jednym ze znaków rozpoznawczych jest nadużywanie em dasha (—), z języka angielskiego myślnik o długości listery M (tzw. pauza, dłuższa niż zwykły myślnik). AI lubi go używać o wiele za dużo, zamiast przecinków, cudzysłowu czy nawet nowego zdania – cyk em dask!
Jeśli ktoś pisze showcased, leveraged i utilized w każdej linijce, to może warto zapytać, czy sam pisał swoje CV albo użyć tych słów podczas rozmowy rekrutacyjnej – zobaczymy czy faktycznie są znane. Zwracajcie uwagę na powtarzające się, nieco „książkowe” słownictwo!
W języku polskim popularne jest słowo „kluczowe”. No przysięgam, mam wrażenie jakby AI za bardzo skupiło się na dosłownym tłumaczeniu key i używało go gdzie tylko się da. O ile po angielsku można często używać key aspects, key resources, itd., po polsku „kluczowe słownictwo” warto zastąpić synonimami jak „ważne”, „istotne”, „przydatne”, no mamy multum fajnych przymiotników! 😉
Kolejny przykład, po którym zastanawiam się, czy wpis napisał faktycznie specjalista, czy też bot? „Oto”!
„Oto kluczowe elementy…”, „Oto lista propozycji” – no i tak przy każdej jednej liście.
Nie zrozum mnie źle, słowa „oto” czy „kluczowy” są jak najbardziej w porządku, ale jak pojawiają się 10 razy w jednym wpisie… No cóż, zaczynamy wątpić w autentyczność tekstu.
Innym oznacznikiem wpisów czy opinii generowanych przez AI są śmieszne, czasem wręcz absurdalne porównania, np. „będziesz pracować szybciej niż pociąg po redbullu”. Serio. Raz AI wygenerowało mi właśnie takie zdanie. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy to ze mną coś nie tak, czy naprawdę przesadził.
Sztuczna inteligencja często stosuje też krótkie zdania, równoważniki zdań i wielokropki. Na przykład: Yes. It works. Trust me. Do it now. – niby ma to motywować, ale kilka razy w jednym akapicie?
Ostatnim przykładem, który nasuwa mi się na myśl, są rozbudowane wpisy, przepełnione patosem i „realiami” – np. „W globalnym/rozwijającym się świecie biznesu…”. Sformułowanie dość często używane, przy którym często zapala się lampka. 😉
Pamiętajmy jednak, żeby nie podchodzić do tego zbyt skrajnie. Tak jak wspominałam wcześniej – AI jest jak najbardziej okej! Wystarczy go odpowiednio promptować, używać mądrze, no i z umiarem. Dzięki sztucznej inteligencji można naprawdę ułatwić sobie pracę i wiele zdziałać.
Angielski w HR – co brzmi naturalnie, a co jak tekst z AI?
Przygotowałam dla Ciebie propozycję słów, które warto zastąpić, żeby brzmieć bardziej naturalnie.
Pamiętaj – nie chodzi o to, żebyśmy nie używali „kluczowych” słów z obawy, że ktoś zarzuci nam AI i podważy naszą opinię. No nie! Nie przesadzajmy – nie martwmy się o to, żeby pisać tak, żeby nie brzmieć jak robot. Bądź sobą, to wystarczy! Poniższe zwroty to propozycja zamienników, które (zauważ!) są o wiele prostsze i łatwiejsze.
Pro Tip dla Rekruterów
Gdy kandydat mówi: Leveraged cross-functional synergies to streamline KPIs
Zapytaj: Can you tell me how exactly you improved the process and what result you got?
To świetny test na to, czy zna treść, czy tylko ładnie brzmi!
Kiedy AI się sprawdza, a kiedy zawodzi?
Co AI robi świetnie:
A gdzie AI jeszcze kuleje?
Narzędzia rekrutacyjne, czyli jak usprawnić pracę
Narzędzia rekrutacyjne, takie jak ATS (Applicant Tracking System), Boolean Search czy X-ray Search, to sprawdzone rozwiązania, które od lat wspierają procesy rekrutacyjne. ATS pomaga w zarządzaniu aplikacjami i śledzeniu kandydatów na każdym etapie procesu. Boolean Search i X-ray Search to techniki wyszukiwania kandydatów, pozwalające precyzyjnie filtrować profile w bazach danych i wyszukiwarkach, wykorzystując logiczne operatory (np. AND, OR, NOT).
Choć coraz częściej mówi się o automatyzacji i AI, znajomość tych narzędzi wciąż ma ogromną wartość. AI może wspierać ich wykorzystanie, ale nadal potrzebna jest podstawowa wiedza i umiejętność formułowania skutecznych zapytań.
Pro Tip: ChatGPT, Copilot czy Gemini może pomóc w tworzeniu zapytań Boolean bez konieczności pamiętania składni.
AI przyspiesza procesy, ale nie zastąpi wszystkiego. Assessment center, rozmowy, głębokie wywiady to nadal nasza, ludzka robota. Ważne jest, żeby znaleźć złoty środek: automatyzować to, co się powtarza, i zostawić miejsce na ludzką intuicję tam, gdzie naprawdę się liczy.
Czy AI może zastąpić rekrutera?
Absolutnie. Sztuczna inteligencja może przyspieszyć powtarzalne zadania, wysyłkę maili zwrotnych, ale nie oceni emocji, kultury, nie zbuduje relacji.
Czy warto korzystać z AI w HR?
Oczywiście. Ale z głową! Jak we wszystkim, trzeba znaleźć złoty środek.
Sprawdzanie języka? ChatGPT i inne narzędzia nie śpią!
Dziś nikt nie musi znać angielskiego super biegle, żeby brzmieć jak native speaker. Kandydaci mogą korzystać z AI, żeby pisać odpowiedzi albo nagrywać wypowiedzi. Dlatego rozmowy językowe na żywo są dużo ważniejsze niż kiedykolwiek.
Jako filolożka mogę powiedzieć jedno: AI potrafi ładnie „udawać native’a”, , ale rozmowa z żywym człowiekiem to wciąż najlepszy test językowy
