Nauka języka angielskiego nie musi oznaczać żmudnego wkuwania słówek z list czy podręczników pełnych ćwiczeń. Jednym z najskuteczniejszych (i najprzyjemniejszych!) sposobów jest nauka przez filmy i seriale. Metoda ta pozwala osłuchać się z językiem, poznać naturalne zwroty i zobaczyć, jak angielski funkcjonuje w prawdziwych sytuacjach.

Lektor? Nie, dziękuję

Zacznijmy od małego wyznania: nie znoszę filmów z lektorem. Jeśli produkcja jest anglojęzyczna, oglądam ją bez niczego. Jeśli w innym języku, wybieram napisy. Irytuje mnie ten sam męski głos i identyczny ton, niezależnie od tego, czy mówi kobieta, mężczyzna czy dziecko. Cała magia dialogów znika, emocje się spłaszczają, a język przestaje brzmieć naturalnie.

Dlatego jestem zdecydowaną fanką napisów, szczególnie, że można nauczyć się przy tym jakichś nieznanych słówek.

Pierwsze językowe wyzwanie

Doskonale pamiętam swój pierwszy poważny serialowy sprawdzian językowy – Teoria Wielkiego Podrywu. Jak na start był to dość odważny wybór bo serial aż kipi od specjalistycznego słownictwa, żartów opartych na grze słów i odniesień do nauki czy popkultury. Momentami musiałam pauzować co kilka minut, cofać dialogi i sprawdzać znaczenie nowych wyrażeń.

Ale właśnie to było w tym najlepsze, uczyłam się kontekstu, a nie pojedynczych słówek. Z czasem coraz rzadziej sięgałam po słownik, a dialogi zaczęły „same wchodzić”.

Dlaczego filmy i seriale naprawdę działają?

Oglądając filmy i seriale po angielsku:

  • oswajasz się z różnymi akcentami,
  • uczysz się naturalnej wymowy i intonacji,
  • poznajesz idiomy i codzienne zwroty,
  • widzisz, jak język działa w praktyce, a nie tylko w teorii.

Wiele można wyczytać z samego zachowania aktorów, mimiki, a nie tylko słów i to dodaje specjalnego uroku! Nie kojarzysz zwrotu? Nieważne, bo znasz kontekst, więc często możesz się domyślić.

Jak uczyć się angielskiego z seriali? 5 sprawdzonych sposobów

Nauka przez fiszki

Oglądanie filmów i seriali to jedno, ale żeby wiedza naprawdę została w głowie, warto ją utrwalać. I tu na scenę wchodzą fiszki – mój sprawdzony, ulubiony sposób nauki, z którym polubiłam się już na studiach filologicznych. Masa słówek do nauki, może i czasochłonne zajęcie (tak, najpierw cięłam kartki na mniejsze, a potem podpisywałam z obu stron), ale efekt? Nawet po miesiącu mogłam odświeżyć wiedzę, wystarczyło wyciągnąć odpowiednia kategorię fiszek.

Dlaczego fiszki działają?

  • pozwalają szybko wracać do nowego słownictwa,

  • uczą regularności,

  • świetnie sprawdzają się nawet wtedy, gdy masz tylko 5 minut.

Różne style uczenia się, czyli nie ma jednej idealnej metody

Warto jednak pamiętać o bardzo ważnej rzeczy: każdy z nas uczy się inaczej. To, co działa świetnie dla jednej osoby, u innej może kompletnie się nie sprawdzić. Dlatego zanim zniechęcisz się do nauki, dobrze jest sprawdzić, jaki styl uczenia się jest Ci najbliższy.

Najczęściej mówi się o kilku podstawowych stylach:

  • Wzrokowcy – najlepiej zapamiętują to, co widzą. Napisy, fiszki, kolory, screeny z filmów czy zapisywanie nowych słów bardzo im pomagają.

  • Słuchowcy – uczą się przez dźwięk. Dialogi z filmów, podcasty, powtarzanie zdań na głos czy oglądanie bez napisów będą dla nich strzałem w dziesiątkę.

  • Kinestetycy – potrzebują działania. Robienie własnych notatek, układanie zdań, odgrywanie scen czy nauka „przy okazji” innych czynności sprawdza się u nich najlepiej.

  • Mieszane style – i to jest bardzo częste. Wiele osób łączy kilka sposobów, np. ogląda serial z napisami (wzrok + słuch), a potem utrwala słówka na fiszkach.

Świadomość własnego stylu uczenia się pozwala dobrać narzędzia, które wspierają, a nie frustrują.

Dobrym przykładem jest jeden z naszych lektorów, Mateusz, który stworzył aplikację do nauki za pomocą online’owych fiszek, byHeart. To narzędzie zaprojektowane z myślą o krótkich, regularnych sesjach i dopasowywaniu nauki do indywidualnych potrzeb użytkownika.

Połączenie filmów i seriali z fiszkami to naprawdę mocny duet. Najpierw widzisz i słyszysz słowo w naturalnym kontekście, a potem utrwalasz je w prosty i skuteczny sposób.

A może potem jeszcze pogadasz z wirtualnym lektorem za pomocą naszej aplikacji pogad.ai? XXI wiek oferuje nam mnóstwo innowacji, zawsze fajnie z nich skorzystać 😉.

Najczęstsze błędy w samodzielniej nauce angielskiego z filmów i seriali

Choć nauka z filmów i seriali to świetna metoda, łatwo popełnić kilka błędów, które potrafią skutecznie zniechęcić. Warto je znać, żeby nie stracić motywacji już na starcie.

Oglądanie „w tle”

Jeśli serial leci tylko jako dźwięk do sprzątania czy scrollowania telefonu, nauki będzie z tego niewiele. Nawet krótki fragment obejrzany świadomie da więcej niż cały odcinek puszczony bez skupienia.

Zbyt trudne produkcje na początek

Ambitne seriale z bardzo specjalistycznym językiem potrafią przytłoczyć. Jeśli co drugie zdanie brzmi jak czarna magia, łatwo się sfrustrować. Lepiej stopniowo podnosić poprzeczkę.

Sprawdzanie każdego słowa w słowniku

To jeden z najczęstszych błędów. Zatrzymywanie filmu co kilka sekund zabija przyjemność i płynność. Jeśli dane słowo nie jest kluczowe dla zrozumienia sceny – odpuść. Kontekst często zrobi swoje. Tak, wiem, że wcześniej sama do tego zachęcałam, ale rób to z umiarem. Sprawdzaj tylko trudne słowa czy zwroty, których znajomość pomoże w zrozumieniu kontekstu.

Brak powtórek

Słowo usłyszane raz bardzo szybko ucieka z głowy. Bez utrwalania (np. na fiszkach) nawet najlepszy serial nie zrobi całej roboty. No chyba, że jesteś serialowym maniakiem i lubisz odtwarzać te same odcinki 😊

Jak korzystać z napisów, żeby naprawdę się uczyć?

Napisy to temat, który często budzi emocje. Jedni uważają je za „oszukiwanie”, inni za najlepsze wsparcie w nauce. Osobiście zdecydowanie należę do tej drugiej grupy.

Przede wszystkim, napisy pomagają połączyć dźwięk z zapisem. Widzisz słowo, słyszysz je i od razu osadzasz w kontekście. A to ogromna wartość, zwłaszcza jeśli jesteś wzrokowcem.

Dobrym pomysłem jest też stopniowe odchodzenie od napisów. Możesz np. oglądać pierwszy odcinek z napisami, a kolejny już bez, albo wracać do napisów tylko wtedy, gdy naprawdę gubisz sens dialogu.

Najważniejsze? Traktuj napisy jako narzędzie, a nie kulę u nogi. One mają Ci pomóc oswoić język, a nie sprawić, że poczujesz się gorzej, bo z nich korzystasz.

Jak może wyglądać tydzień nauki z serialami, fiszkami i lektorem?

Żeby pokazać, że to wszystko da się połączyć w praktyce, wyobraźmy sobie prosty, realistyczny tydzień nauki, bez presji i wielogodzinnych sesji.

Poniedziałek
Jeden odcinek serialu po angielsku (20-30 minut) + zapisanie kilku nowych słów lub zwrotów, które naprawdę Cię zaciekawiły.

Środa
Krótka powtórka na fiszkach (5-10 minut), np. w aplikacji byHeart i szybka rozmowa z wirtualnym lektorem w pogad.ai, żeby spróbować użyć nowych słów w praktyce.

Piątek
Zajęcia z lektorem lub rozmowa po angielsku, podczas której możesz popełniać błędy bez stresu i dostać realny feedback.

Taki model pokazuje, że nauka języka nie musi być oderwana od życia. Wręcz przeciwnie, da się ją wpleść w codzienność, korzystając z narzędzi, które są dostępne tu i teraz.

Na koniec jedno ważne „ale”

Filmy, seriale, fiszki i aplikacje to fantastyczne narzędzia, które mogą ogromnie przyspieszyć naukę i dodać jej przyjemności. Ale warto pamiętać o jednym: nic nie zastąpi nauki z żywym człowiekiem.

Lektor to nie tylko ktoś, kto zna język. Jest osobą, która:

  • wyłapie Twoje błędy i pomoże je zrozumieć,
  • dopasuje sposób nauki do Twojego stylu,
  • zmotywuje wtedy, gdy entuzjazm trochę spada,
  • odpowie na pytania, których nie zadasz aplikacji.

Filmy, seriale i fiszki są świetnym wsparciem, ale jeśli chcesz realnych postępów i pewności w mówieniu, połącz je z nauką z lektorem.

Jeśli czujesz, że to dobry moment, żeby pójść krok dalej i interesuje Cię kurs języka angielskiego prowadzony przez doświadczonych lektorów, odezwij się do nas.

Chętnie pomożemy dobrać formę nauki idealnie dopasowaną do Ciebie 🔥

Autor wpisu na blogu - Aleksandra Łaszczak

Aleksandra Łaszczak

Absolwentka filologii angielskiej z tytułem magistra zarządzania międzynarodowego, uzupełnionym studiami podyplomowymi jako HR Business Partner. Od stycznia 2024 roku Opiekunka Biznesowa w TEACHERSteam, gdzie dba o komunikację z lektorami i wspiera rekrutację. Czytaj więcej